Zimowe wyprzedaże dobiegają końca. Czy udało Wam się kupić coś ciekawego w dobrej cenie?
Mnie się udało. Kupiłam kilka rzeczy upatrzonych już wcześniej, zanim wyprzedaż ruszyła w sklepach z ubraniami końcem grudnia. Wydaje mi się, że jest to dobry sposób, by uniknąć nieprzemyślanych zakupów, które mogą się zdarzyć, gdy znacznie obniżone ceny kuszą w każdym sklepie. Wychodzę z założenia, że jeśli coś nie zwróciło mojej uwagi wcześniej, to nie kupuję jej na wyprzedaży, sugerując się wyłącznie niską ceną. Jak do tej pory działa. Oczywiście, że zdarzają się wyjątki, ale w tym roku takich nie było.
Jak już wcześniej pisałam w tym poście, lubię robić zakupy w sklepach online. Zanim ruszy wyprzedaż staram się dokładnie obejrzeć i przymierzyć rzeczy, które wpadły mi w oko, by wraz z pojawieniem się zniżek nie biec do sklepu, tylko usiąść sobie przed laptopem i zrobić spokojne i przemyślane zakupy. Wyjątek stanowią rzeczy dostępne wyłącznie online. W takiej sytuacji warto zaryzykować i to kupić, bo z bezpłatnym zwrotem zakupionych online rzeczy do sklepu stacjonarnego nie ma na szczęście żadnego problemu.
Cztery z pięciu rzeczy kupionych na zimowej wyprzedaży pochodzą ze sklepów internetowych. Puchową kurtkę o kroju żakietu z Mango miałam na oku już dawno. Przymierzałam ją w sklepie stacjonarnym i bardzo mi się podobała. Wiedziałam, że wraz z nadejściem wyprzedaży cena się obniży, nie wiedziałam tylko, czy zdążę ją kupić. Gdy ruszyła wyprzedaż i cena kurtki sięgnęła 50% ceny pierwotnej, kliknęłam "kupuj" w sklepie stacjonarnym i w ten sposób dokonałam zakupu.
Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, to czas reakcji. Nie ma tu reguły. Czasami czekając, aż ceny się obniżą, można przegapić coś fajnego, z drugiej strony staram się do wszystkiego podchodzić z dystansem i jeśli wydaje mi się, że coś nie jest warte swojej ceny, po prostu tego nie kupuję. Albo czekam na kolejne obniżki, albo rezygnuję z zakupu i szukam dalej. Dla przykładu powyższą torebkę z Mango kupiłam pierwszego dnia wyprzedaży, bo cena od razu była rewelacyjna. Z kolei torbę typu shopper kupiłam w ostatnich dniach wyprzedaży, gdy ceny w Zarze zostały obniżone po raz trzeci i w końcu uznałam, że proponowana cena za skórzaną torebkę jest dla mnie do zaakceptowania.
Jednak najważniejsza rzecz, którą należy wziąć pod uwagę, dokonując zakupów, to jakość oferowanego towaru. Od kilku lat nie kupiłam żadnej rzeczy bez patrzenia na metkę. Nauczyłam się, że tylko dobre jakościowo ubrania nie zniszczą się podczas prania i posłużą mi więcej niż dwa sezony. Staram się unikać sztucznych tkanin i kiepsko wykończonych ubrań. Dlatego na wyprzedaży kupiłam skórzaną torebkę, skórzane loafersy, kurtkę z wypełnieniem z kaczego puchu czy sweterek z mieszanką bawełny i kaszmiru.
Co tak naprawdę warto kupować na wyprzedaży? Moim zdaniem warto wybierać klasyczne ubrania, które są podstawą garderoby i które w łatwy sposób da się połączyć w większością rzeczy w szafie. Klasyczne trencze, skórzane balerinki, uniwersalne torebki, białe koszule, dobre gatunkowo swetry czy wełniane płaszcze. Te rzeczy nigdy nie wyjdą z mody, a dzięki najwyższej jakości posłużą nam bardzo długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz