28 lutego 2014

Project Life

Z pewnością każdy, kto się interesuje scrapbookingiem, słyszał o popularnym ostatnio projekcie Project Life. Coraz więcej osób, również w Polsce, przyłącza się do tego projektu zapoczątkowanego przez blogerkę Ali Edwards: http://aliedwards.com/projects/365-project-life Pomysł jest prosty i polega na cotygodniowym dokumentowaniu życia z użyciem zdjęć i materiałów wykorzystywanych w scrapbookingu.

Swój PL prowadzę od ubiegłego roku i niedawno ukończyłam moje pierwsze 52 tygodnie :) Prowadzę Project Life w formie w zeszytu - jest to bardzo poręczna forma, ponieważ pozwala na zabranie ze sobą zeszytu wszędzie, wystarczy wrzucić do torebki klej w sztyfcie oraz długopis.

Najważniejsza oczywiście jest treść. Łapanie ulotnych chwil i pozostawianie śladu po każdym tygodniu jest bardzo wciągające i daje poczucie pewnego spowolnienia. Poczucie, że życie nie przecieka przez palce, lecz zostaje uchwycone w pamiętniku i zostaje po nim pewien ślad.

Poniżej chciałam się podzielić kilkunastoma stronami z mojego Project Life! Cieszę się bardzo, że udało mi się ukończyć cały rok i rozmyślam nad kontynuacją PL, bo daje mi naprawdę dużo satysfakcji!

Początek projektu :)
















Koniec :)

Prowadzi ktoś z Was Project Life? Podeślijcie mi linki, chętnie zobaczę Wasze projekty!

26 lutego 2014

Homemade Granola

Dzisiaj będzie o czymś, co uwielbiam :) Nie ma lepszej i zdrowszej przekąski od granoli! Nie ma nic lepszego na mały i większy głód, gdyż jest pożywna i dostarcza organizmowi potrzebnej energii. Muszę przyznać, że zawsze mam słoiczek z granolą w szafce - taką, którą wypiekam samodzielnie.

Z poniższego przepisu wychodzi około 1 kg gotowej granoli, więc starcza na dłuższy czas. Zapraszam do wypróbowania! Jestem przekonana, że zakochacie się w niej tak samo, jak ja :)

DOMOWA GRANOLA

Składniki:
- 150 g ulubionych orzechów (najlepiej wymieszać kilka rodzajów)
- 50 g sezamu
- 50 g pestek słonecznika
- 100 g rodzynek
- 550 g płatków owsianych górskich
- 200 g miodu
- 150 g oleju
- 100 ml wody
- 1 łyżeczka esencji waniliowej

Piekarnik nagrzać do 140 stopni. Wymieszać miód, olej i wodę. Podgrzać masę do roztopienia się składników, ściągnąć z ognia, dodać wanilię. W misce wymieszać suche składniki i połączyć z masą miodową. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć płatki na blachę równą warstwą. Wstawić do piekarnika i wypiekać przez 1 godzinę na jasnozłoty kolor - co 15 minut należy wymieszać granolę, by piekła się równomiernie. Po upieczeniu wystudzić i przełożyć do szklanego słoika.
Mieszanie jest bardzo ważne, bo inaczej płatki szybko się spalą. Należy też zwrócić uwagę, czy temperatura w piekarniku nie jest zbyt wysoka czy zbyt niska. Wypiekałam granolę w różnych piekarnikach i zawsze były to różne temperatury - trzeba popróbować i znaleźć odpowiednią dla swojego piekarnika. Smacznego!

*Przepis pochodzi z bloga White Plate

21 lutego 2014

Healthy is the new sexy

Jak często zdarza Wam się ćwiczyć? Jak często macie ochotę wskoczyć w sportowy strój i pobiegać, poskakać na skakance, odpalić jakiś program z płyty i poćwiczyć? Mnie ostatnio zdarza się  to coraz częściej, bo nie ma co ukrywać, trening z czasem staje się nawykiem - jak że pięknym nawykiem! Niekiedy po prostu muszę się wypocić, poczuć siłę, poczuć jak krew pulsuje w żyłach, w końcu poczuć endorfiny - hormony szczęścia, które wydzielają się podczas treningu. Gdy trening zamiast przykrego obowiązku staje się wyczekiwanym momentem w ciągu dnia - zaczyna się tęsknić za tym stanem.

Regularnie zaczęłam ćwiczyć półtora roku temu. W moim przypadku regularnie to 2-3 treningi po około godzinie w tygodniu - 10 treningów w miesiącu to dla mnie satysfakcjonujący wynik. Powiecie niewiele? Rzeczywiście, nie jest to dużo, ale na dany moment dla mnie wystarczająco. W tym okresie zdarzyły mi się miesiące, gdy liczba treningów sięgała 18 oraz miesiące ze znacznie mniejszą liczbą treningów, jednak nigdy nie zaniechałam treningów definitywnie :)


Liczba treningów wynika przede wszystkim z potrzeb każdego z nas. W moim przypadku nie była to chęć zrzucenia kilogramów, tylko wymodelowanie sylwetki, wzmocnienie mięśni, chęć poczucia siły. Moim celem było zdrowie i wysportowane ciało. Na początku nie jest łatwo, bo nie widać spektakularnych wyników. Jednak trzeba być wytrwałym, a z czasem  pozytywne zmiany w ciele na pewno się pojawią i będą widoczne.


Pierwszym bodźcem dla mnie była Ewa Chodakowska, jej profil na facebooku, codzienna motywacja i metamorfozy innych dziewczyn. I to właśnie treningi Ewy zaczęłam ćwiczyć na początku. Szczerze podziwiam Ewę za to, co robi i w jaki sposób zmienia podejścia do ćwiczeń i odżywiania. Na jej profilu oraz kanale na YouTube można znaleźć całą masę przydatnej i bezpłatnej informacji o treningach, prawidłowym odżywianiu, wiele motywujących zdjęć i codzienną dawkę energii. Lubię treningi Ewy i do tej pory z nią ćwiczę.


Jednak z czasem zestaw tych samych ćwiczeń może każdemu się znudzić. Zaczęłam szukać czegoś nowego. Ćwiczyłam z Tiffany Rothe, Mel B i innymi, ale coś mi  nie pasowało w sposobie prowadzenia treningów do momentu, aż spróbowałam zestawów amerykańskiej trenerki Jillian Michaels - jej treningi znajdziecie m.in. tu. Jej sposób prowadzenia treningów, motywacja trafia do mnie najbardziej. W chwili obecnej najwięcej ćwiczeń wykonuję właśnie z Jillian (30 day shred, 6 week six-pack, killer ABS), a ostatnimi czasy moim ulubionym treningiem z Jillian jest kickbox workout :) Jeśli chcecie poczuć, jak przyśpiesza Wam serce, a krew szybciej krąży - to jest coś dla Was!

Najlepszym chyba sposobem jest miksowanie różnych treningów - pozwala to angażować różne partie mięśnie i uniknąć poczucia nudy podczas ćwiczeń.


Chcąc mieć zdrowe i silne ciało, nie należy zapominać o prawidłowym odżywianiu. I nie chodzi tu wcale o żadne diety, liczenie kalorii i jedzenie niesmacznych rzeczy. Wręcz przeciwnie! Wystarczy po prostu zwracać uwagę na to, co jemy, unikać dań tłustych, białego pieczywa, słodkości, jeść dużo warzyw, owoców, kolorowych sezonowych sałatek (czyli same pyszności!), pić dużo wody, a słodycze zastępować np. suszonymi owocami - nie jest to wcale takie trudne, a z czasem intuicyjnie będzie się sięgać po zdrowe produkty - po prostu wejdzie to nawyk. Nie odmawiam sobie kawałka ciasta czy czekolady, lecz jem je z umiarem - np. kilka kostek czekolady, najlepiej gorzkiej, zamiast całej tabliczki. Grunt to zdrowe podejście  do wszystkiego ;)


Tym postem chciałam zainspirować i zachęcić Was do spróbowania zmiany nawyków ćwiczeniowych i żywieniowych. Regularne ćwiczenia nie tylko pozwalają długo cieszyć się młodością, ale również pozytywnie wpływają na umysł, nastrajają pozytywnie i dodają pewności siebie. W zdrowym ciele zdrowy duch! :)

19 lutego 2014

Her


Zapewne słyszeliście już o filmie "Her" (polski tytuł "Ona"), który zdobył 5 nominacji do Oscara, albo przynajmniej widzieliście przykuwający uwagę plakat. Miałam już przyjemność obejrzeć ten film i powiem bez ogródek, że jestem zachwycona. Inteligentne kino opowiadające o uczuciach z rewelacyjną rolą Joaquina Phoenixa (nie mogę wyjść z podziwu!). Bez przesłodzenia, z nutką melancholii, niełatwy, dający do myślenia. Z przepięknymi zdjęciami kręconymi w Los Angeles i Szanghaju, które zostają w głowie na długo po wyjściu z sali kinowej. Polecam bardzo!




source: http://hatak.pl/

10 lutego 2014

I love to travel with you

Pamiętacie ten scrap, który powstał w ramach wyzwania mapkowego na blogu Chic Tags? Otóż moja praca została wyróżniona :) A w nagrodę przyleciały do mnie ze Stanów piękne materiały tej firmy:

Tak bardzo spodobały mi się, że szybciutko zabrałam się za lutowe wyzwanie, którego tematem jest miłość. Kocham podróżować z moją drugą połówkę, więc praca nad scrapem była ogromną przyjemnością :) Macie ochotę przyłączyć się do wyzwania?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...